TRAGEDIA W WODACH BAŁTYKU
Policjanci wyjaśniają okoliczności tragedii, do jakiej doszło wczoraj w wodach Bałtyku. W miejscowości Jantar utonęło dwóch braci w wieku 14 i 17 lat. W akcji poszukiwawczej prócz policjantów brali udział strażacy, straż graniczna, ratownicy WOPR i jednostka Brzegowej Stacji Ratowniczej SAR ze Sztutowa.
Policjanci wyjaśniają okoliczności tragedii, do jakiej doszło wczoraj w wodach Bałtyku. W miejscowości Jantar utonęło dwóch braci w wieku 14 i 17 lat. W akcji poszukiwawczej prócz policjantów brali udział strażacy, straż graniczna, ratownicy WOPR i jednostka Brzegowej Stacji Ratowniczej SAR ze Sztutowa.
O tym, że dwóch chłopców weszło do morza i zniknęli rodzicom z pola widzenia wczoraj około godziny 15.00 zaalarmowała policję jedna z wczasowiczek. Do zdarzenia doszło w nadmorskim Jantarze na niestrzeżonym odcinku plaży.
Na miejsce natychmiast skierowano policjantów, straż pożarną z łodzią i służby ratownicze Brzegowej Stacji Ratownictwa SAR ze Sztutowa. Do akcji poszukiwawczej włączyli się też ratownicy WOPR i samolot Straży Granicznej
Policjanci ustalili wstępnie, że dwaj chłopcy – mieszkańcy województwa mazowieckiego w wieku 14 i 17 lat wypoczywali na plaży z rodzicami. Postanowili popływać i będąc w wodzie w pewnym momencie zniknęli rodzicom z oczu.
Po niecałej godzinie akcji poszukiwawczej z wody wyłowiono ciało młodszego chłopca. Mimo podjętej natychmiast akcji reanimacyjnej nie udało się przywrócić czynności życiowych organizmu. Po godzinie 17.00 wyłowiono ciało drugiego z braci. Obecny na miejscu lekarz pogotowia stwierdził zgon obu chłopców.
Na miejscu zdarzenia pod nadzorem prokuratora do późna pracowali policjanci. Rodzice chłopców zostali objęci opieką przez policyjnego psychologa.